2.06.2015

"Księgowy" wygrał Giro

Zakończone przed kilku dniami Giro d’Italia musiało zaspokoić oczekiwania nawet najbardziej wymagających kibiców. Zawiódł się ten, kto myślał, że wywłaszczenie trasy wyścigu, przeniesienie jej w nieco łatwiejsze tereny Włoch zmniejszy poziom sportowych emocji.  Tegoroczne Giro postanowiło zaskoczyć wszystkich…


I tak, mimo przewidywań wielu ekspertów, te, rzekome „nudne” etapy okazały się najbardziej pasjonującymi i wprowadzającymi zamieszanie w klasyfikacji generalnej wyścigu. Bo, kto by przypuszczał, że na prostym jak stół etapie dojdzie do olbrzymiej kraksy, w którą zamieszani będą faworyci wyścigu. A jeśli nie kraksy to silny wiatr postanowi utrudnić walkę najlepszym kolarzom. W takich warunkach, w połączeniu z jak zwykle wymagającymi górami poradził sobie Alberto Contador.  Hiszpan nie wygrał żadnego etapu, ale zawsze był widoczny, trzymał się z przodu, atakował, co jednak nie uchroniło go przed problemami na trasie. Ostatecznie górę wzięła nadludzka wręcz siła i doświadczenie. No i ta akcja pod Montirolo... coś pięknego! Dzięki temu szef Tinkoff Saxo mógł pochwalić się różową fryzurą. (Teraz chce mieć żółtą, bo El Pistolero za Kika tygodni wystąpi w Tour de France…)




Ale wyścig ten nie był przedstawieniem jednego aktora. Tytuł dla najaktywniejszych zawodników touru należy się zawodnikom grupy Astana. W końcu do nich należą dwa pozostałe miejsca na podium w generalce, czyli Fabio Aru i Mikel Landa. Każdy z nich zaliczył po dwa etapowe zwycięstwa, dodatkowo Aru zgarnął koszulkę najlepszego młodzieżowca i chyba poradził sobie z ciazącą na nim presja ze strony Włochów.




Giro w tum roku było wyjątkowe. I kto teraz powie, ze kolarstwo jest nudne? Na pewno nikt, kto widział choćby jeden etap.

Pss..pss... nie wiem jak Wam ale mnie bardzo się podoba puchar dla zwycięzcy Giro d'Iyalia... Hdybym mogła sobie kiedykolwiek wybrać jakiś puchar, pewnie wzięłabym ten;)

*contador- (z hiszp.) licznik: ksiegowy

zdjęcia z: https://it-it.facebook.com/giroditalia